VET SERVICE

Przez trzy miesiące leczyli urologicznie naszego Kotka za słone pieniądze. Leczyli, leczyli, leczyli, a Kotek dalej miał problemy z sikaniem, a zmarł na chorobę, której niezdiagnozowali, choć był pod Ich stałą opieką i miał wykonywane wszelkie badania. Rano pojawiła się krew w pyszczku, a wieczorem kotek zmarł.Smutek. Nawet nie usłyszałem zwykłego słowa "przykro nam". Łącznie na leczenie kotka w Vet Serwisie wydaliśmy około 4 do 5 tysięcy złotych, a ostatnie niedzielne podanie w zwykłej kroplówki kosztowało nas 198 złotych, to tak a propos opłat tylko za leki. Natomiast co do niewydolności nerek, to do końca produkowały mocz i to w dużych ilościach. Problem był w wydalaniu tego moczu przez poranioną ze zrostami cewkę moczową, nie zaś z brakiem produkcji tego moczu. Natomiast co do spotkania, to nie widzę większego sensu. Bowiem życia naszemu Kotkowi nie przywrócicie, a wydanych pieniędzy jak sądzę, nie zwrócicie. Jedynie zależy Wam na cofnięciu negatywnej opinii, która jak widzę, nie jest pierwszą negatywną opinią Waszej lecznicy. Krótko mówiąc, leczenie naszego Kotka było bardzo drogie i nieskuteczne, które tylko przysporzyło mu wielu cierpień.Zatem nie polecam tej lecznicy, nikomu.